poniedziałek, 31 grudnia 2012

008. Podsumowanie grudnia.

Witajcie.
Dziś ostatni dzień grudnia, ostatni dzień 2012 roku. Wiele z was z tej okazji opublikowało posty podsumowujące cały rok. Ja niestety podsumuję tylko grudzień, gdyż blog założyłam w listopadzie, więc nie mam potrzebnych danych do opublikowania ;) Tak więc przejdźmy do pierwszego i ostatniego  podsumowania w tym roku.

Przez grudzień moja biblioteczka powiększyła się o następujące książki:
1. Bree Despain ,,Dziedzictwo mroku''
2. Bree Despain ,,Łaska utracona''
3. Pierdomenico Baccalaro ,,Ulysses Moore, Ukryte miasto''
4. Olle Lonnaeus ,,Jedyna prawda''
5. Amanda Quick ,,Rzeka tajemnic''
6. William Paul Young ,,Rozdroża''



Przeczytałam:
1. Kerstin Gier ,,Zieleń szmaragdu'' - 456 s.
2. Pierdomenico Baccalaro ,,Ulysses Moore, Ukryte miasto'' - 290 s.
3. Pierdomenico Baccalaro ,,Ulysses Moore, Mistrz piorunów'' - 248 s.
4. Bree Despain ,,Dziedzictwo mroku'' - 432 s.
5. Bree Despain ,,Łaska utracona'' - 473 s.

  •  Przez grudzień przeczytałam 1899 stron. 
  • Dziennie przeczytałam ok 61 stron.




W związku iż dziś mamy Sylwester chcę wam z całego serca życzyć Zdrowia, Szczęścia i Powodzenia w 2013 roku oraz dużo, dużo czasu na czytanie, czego życzę i sobie :D

sobota, 22 grudnia 2012

007. ,,Dziedzictwo mroku'' Bree Despain


Autor: Bree Despain
Tytuł: ,,Dziedzictwo mroku''
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 432

,, - Wiedziałem, że tu jesteście. - Jude balansował na kalenicy dachu. Szedł po nim jak po równoważni, zmniejszając odległość między nami. - Nie wiem z skąd. Po prostu wiedziałem. - Jego oczy były czarne, ale lśniły w słabym świetle księżyca. - Całkiem odpowiednie miejsce, żeby to zakończyć, nie uważasz? Jakby Bóg mnie tu przyprowadził.''

,,Dziedzictwo mroku'' jest to pierwsza część trylogii napisanej przez Bree Despain. Jest to trylogia fantasty, w której można odnaleźć bardzo popularny ostatnio wątek istot fantastycznych. W tej serii natrafiamy na wilkołaki. Można doszukiwać się pewnych podobieństw z powieściami Meyer, czyli dziewczyna zakochana w chłopaku, który nie jest zwykłym śmiertelnikiem, który również jest w niej zakochany, ale z pewnością ,,Dziedzictwo mroku'' nie jest żadną kopią ,,Zmierzchu''. 
Ale zacznijmy od początku... Grace jest dziewczyną, która chodzi do szkoły plastycznej. Pewnego dnia dowiaduje się, że chłopak, w którym niegdyś się kochała zapisuje się do tej samej szkoły. Grace jest bardzo zaskoczona tym, że widzi Daniela w jej szkole, gdyż od jakiegoś czasu znikł nie dając żadnych oznak życia. Jej brat - Jude - nie jest zadowolony, że Daniel powrócił do ich okolicy i zaczął kontaktować się z jego rodziną. Bez żadnych zastrzeżeń można powiedzieć, że Jude nienawidzi Daniela. Tymczasem w mieście, w którym toczy się akcja dzieją się dziwne rzeczy. Ludzie i zwierzęta ginął, zabijane przez tajemniczego potwora, którego większość ludzi uznaje tylko za legendę. Grace chce spotykać się z Danielem, jednak Jude każe jej obiecać, że nigdy nie będzie się z nim widywała. Grace obiecuje to bratu, jednak nie potrafi ona jednak dotrzymać danego słowa. Jude podejrzewa, że za wszystkimi zabójstwami stoi właśnie Daniel. Tymczasem młodszy brat Grace - James - zaginął. Na werandzie znajdują się liczne ślady krwi. Daniel wraz z Grace wyruszają na poszukiwania. Chłopak wyczuwa jego trop, który prowadzi do lasu i tam właśnie odnajdują małego Jamesa. Jednak okoliczności sprawiają, że Daniel musi użyć swoich nadprzyrodzonych zdolności. Grace jest pod wielkim wrażeniem tych umiejętności i zadaje chłopakowi pytania, jak jest to możliwe... 
Grace jest zwykłą, normalną dziewczyną. Ma talent plastyczny. Jest dobrą, uczuciową osobą. Jednak jej uczucie do chłopaka sprawia, że nie jest posłuszna zakazom i ostrzeżeniom. Daniel jest chłopakiem, który bardzo się zmienił od chwili, w której Grace widziała go po raz ostatni. Jego oczy wydają się o wiele inne. Jude to osoba, która jest na pozór bardzo dobrym człowiekiem jednak skrywa on bardzo mroczną tajemnicę... 
Książka wywarła na mnie zróżnicowane wrażenie. Na początku, a nawet trochę dalej niż na początku książka troszkę się ciągnęła. Była jak dla mnie takim trochę zwykłym pamiętnikiem. Lecz z czasem książka nabierała tempa i nawet chwilami trudno było się od niej oderwać. Chciało się więcej i więcej, by zaspokoić ciekawość, co wydarzy się dalej. Podobało mi się również to, że w książce wystąpiły momenty, które mroziły krew w żyłach. I chciało się więcej i więcej. Książka zawiera wiele tajemniczych wydarzeń i nie tylko. Ostatnie rozdziały pochłonęłam jednym tchem. Na szczęście po przeczytaniu ,,Dziedzictwa mroku'' mogłam sięgnąć po kolejną część czyli ,,Łaskę utraconą''. Czy polecam? Z całą pewnością tak. Fanom książek o mrocznych fabułach na pewno się spodoba. Myślę, że ocena byłaby wyższa, ale ten początek trochę ją zaniżył. 
Moja ocena: 7,5/10 

Czytaliście tę książkę? Podobała się Wam?
A może macie ją w planach?
Podzielcie się swoimi opiniami.


sobota, 15 grudnia 2012

006. ,,Zieleń szmaragdu'' Kerstin Gier


Autor: Kerstin Gier
Tytuł: ,,Zieleń szmaragdu''
Wydawnictwo: EGMONT
Liczba stron: 454

,,Dwunastej gwiazdy powstanie, ziemskiego czasu zacznie odliczanie. Zniknie młodości wieczystej ochrona, dąb wieczny swego żywota dokona. Lecz cel swój osiągnąć orzeł zdoła, gdy się dwunastej gwiazdy blask rozpłynie, jeśli z miłości sama los przywoła i w pożodze tej miłości zginie.'' 

,,Zieleń szmaragdu'' jak cała seria ,,Trylogia Czasu'' zyskała tysiące fanów w wielu miejscach na ziemi. Jej głównym wątkiem są podróże w czasie pary nastolatków - Gwen i Gideona oraz ich miłość. Często też pojawiają się wątki normalnego życia nastolatków jak szkoła i imprezy.

,,Zieleń szmaragdu'' jest ostatnią częścią ,,Trylogii Czasu''. Rozwiązane w niej zostają wszystkie zagadki i problemy, które pojawiły się w dwóch poprzednich tomach.. Akcja jest ciekawa, nie zanudza czytelnika. Bardzo podoba mi się również to, że dzięki niej można poznać zwyczaje i życie w dawniejszych epokach. Poza tym fabuła przedstawia inny, wyjątkowy sposób podróży w czasie. Chronograf jest skomplikowanym urządzeniem, dzięki któremu możliwa jest podróż w czasie. Ale to nie wszystko. By odbyć podróż należy wczytać swoją krew do chronografu i przede wszystkim posiadać gen podróży w czasie. Lecz podróże te nie można zaliczyć do sielanki. Bohaterowie wypełniają pewną misję, która wbrew pozorom okazuje się trudna i niebezpieczna. Wykonanie tej misji jest głównym motywem tej książki. Tak więc pomysł na powieść jest bardzo ciekawy, interesujący i oryginalny. Książka posiada dość bogato rozwinięte wątki miłosne, które bardzo przypadły mi do gustu. Czytelnik cały czas trzymany jest w napięciu co do zakończenia. Poza tym pod koniec książki wychodzi na jaw fakt, że rodzice Gwen nie jest wychowywana przez swoich biologicznych rodziców. Zaintrygowani? Przeczytajcie książkę (jeśli jej jeszcze nie przeczytaliście) a wyjaśnienie tej i innych spraw odkryjecie sami.
Moim zdaniem warto było przeczytać ,,Zieleń szmaragdu'' i szkoda trochę, że jest to ostatnia część ,,Trylogii Czasu''
Moja ocena 8/10

Czytaliście tę książkę? Podobała się Wam?
A może macie ją w planach?
Podzielcie się swoimi opiniami :)

piątek, 7 grudnia 2012

005. Kolejne stosiki.

Cześć.
Dzisiaj przybywam do Was z nowymi stosikami. Jeden z nich miałam wstawić już jakiś czas temu, ale postanowiłam, że poczekam trochę i połączę te dwa stosiki w jeden, ale nie wyszło, bo na jedną z tych książek czekałam, aż przyjdzie przesyłka, trwało to długo i postanowiłam zrobić dwa stosiki, bo nie chciałam  zwlekać z oddaniem dwóch z tych książek i tak po prostu wyszło.

 

1. Kerstin Gier - ,,Zieleń szmaragdu''
2. Pierdomenico Baccalario - ,,Ulysses Moore, Ukryte miasto''
3. Pierdomenico Baccalaro - ,,Ulysses Moore, Mistrz piorunów'' 
4. Bree Despain - ,,Dziedzictwo mroku''
5. Olle Lonnaeus - ,,Jedyna prawda''
6. Adam Mickiewicz - ,,Pan Tadeusz''

,,Zieleń szmaragdu'' już przeczytałam i chyba lada dzień zrobię jej recenzję. ,,Ukryte miasto'' to książka, którą kupiłam na Allegro i jestem w trakcie jej czytania. ,,Mistrz piorunów'' czeka w kolejce, przeczytam zaraz po ,,Ukrytym mieście''. ,,Dziedzictwo mroku'' jest moją cudną własnością, kupioną tydzień temu. ,,Jedyna prawda'' to książka wygrana w konkursie internetowym. A ,,Pan Tadeusz'' to po prostu lektura, którą miałam w gimnazjum, a teraz omawiamy ją jeszcze raz.
Czytaliście te książki?
Jakie wrażenia na Was wywarły?
A może chcielibyście przeczytać recenzję którejś z nich?
Piszcie :)